Wielu specjalistów prognozuje, że e-commerce to handel przyszłości, ale nie trzeba być ekspertem, aby zauważyć że rynek zmierza w tę stronę. Segment e-commerce rozwija się w znakomitym tempie, a wielu z nas już przyzwyczaiło się do zakupów w sieci. Niestety nie wszystkie polskie marki idą w tym kierunku.
Wiele rodzimych firm w dalszym ciągu skupia się na ratowaniu starych modeli biznesowych, zamiast otworzyć się na nowe technologie. To poważny błąd, który może ich sporo kosztować.
Czy uczymy się od Zachodu?
Zagraniczne firmy zdecydowanie nie boją się ryzykować i tym samym ich szanse na sukces rosną. Rozumieją również, że większość ich pomysłów pochłonie wiele pieniędzy. U nas przeważnie prowadzone są eksperymenty w zakresie e-commerce, gdyż monitorowanie porażek i ich późniejsza analiza nie do końca jest w naszej naturze.
Tymczasem należy pamiętać, że cyfrowa rewolucja nie jest bliżej nieokreśloną przyszłością a dzieje się teraz. To głęboko zmienia oblicze biznesu a zwłaszcza branży dostarczającej na rynek podstawowe dobra konsumpcyjne.
Rewolucja na rynku FMCG
Duża rewolucja w ostatnim czasie zaszła na rynku usług FMCG (ang. fast-moving consumer goods), czyli produktów szybko zbywalnych. To produkty sprzedawane szybko i po względnie niskich cenach. Rynek produktów FMCG obejmuje produkty spożywcze, napoje bezalkoholowe, napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe oraz chemię gospodarczą i kosmetyki.
Według opracowanego przez Gemius raportu „E-commerce w Polsce 2018”, produkty spożywcze w sieci kupiło dotychczas 22 proc. osób robiących zakupy online. Zamiar zamawiania przez Internet artykułów żywieniowych w przyszłości deklaruje natomiast 27 proc. respondentów. Choć w dalszym ciągu najczęściej w sieci zaopatrujemy się w produkty takie jak odzież, bilety czy multimedia, coraz częściej kupujemy tam również produkty codziennego użytku.
Analitycy sektora FMCG przewidywali na 2018 rok dynamiczny wzrost liczby osób zamawiających online także żywność. Wynika to, z jednej strony, z rozwoju sieci dystrybucyjnych, a z drugiej – z ograniczenia handlu w niektóre niedziele.
A jakie są trendy sprzedaży FMCG w 2018 r?
Transparentność
Klienci coraz częściej zwracają uwagę na pochodzenie żywności, jej jakość a także skład. Trend ten został zapoczątkowany przez ruch na rzecz „czystych etykiet”. Wiązał się on z oczekiwaniami klientów, którzy chcieli mieć dostęp do bardziej szczegółowych informacji o składzie produktów, a także chcieli, by nie zawierały one zbyt wielu sztucznych barwników i konserwantów. Także w tej kwestii technologia odgrywa coraz większą rolę. Wiele firm wykorzystuje aplikacje, które po zeskanowaniu kodu z opakowania pokazują pełen skład produktu, jego pochodzenie, a także metody produkcji itd. Niekiedy wykorzystują także technologię blockchain, dzięki której klienci mogą np. prześledzić całą drogę, jaką przeszedł dany produkt (np. droga ryby od wyłowienia z oceanu, do momentu znalezienia się na talerzu).
Lokalność w cenie
Mimo globalizacji, rosnących możliwości zdobycia towarów z odległych zakątków świata, a także popularności kuchni etnicznej, wielu Polaków stara się świadomie wspierać rodzimy przemysł i wybiera lokalne produkty. Specjaliści szacują, że trend ten będzie się nasilał. Mając swój biznes, warto o tym pamiętać.
Dostawa za grosze
Klienci oczekują, że zamówione produkty dotrą szybko i łatwo. To jeden z zakresów sprzedaży, którymi sklepy mogą rywalizować o klienta. Szybka, łatwa i tania, a najlepiej bezpłatna dostawa, potrafią przekonać nawet najbardziej „opornych” konsumentów do zakupów właśnie u nas.
Szybkość i łatwość zamówienia
Artykuły FMCG najczęściej kupujemy w stojąc w korku, jadąc tramwajem itd. Nie są to produkty, których wybór wymaga aż takiego poświęcenia czasu i analizy jak np. droga odzież, biżuteria itd. To z reguły artykuły tanie, a co za tym idzie nie poświęcamy aż tyle czasu na podjęcie decyzji zakupowej.
Czy e-commerce wyprze stacjonarne zakupy?
Zdecydowanie za wcześnie jeszcze na takie prognozy. W dalszym ciągu wielu z nas wybiera stacjonarne zakupy. Omnichannel, czyli wielokanałowa obsługa klienta, to absolutny trend tego roku, który udowadnia, że samo prowadzenie sklepu stacjonarnie, bez obecności w sieci już czasem nie wystarcza. Nie da się ukryć, że już niedługo samo prowadzenie tradycyjnego sklepu nie będzie wystarczające i obecność w sieci będzie absolutną koniecznością (a może już jest?).
Popularne jest też dokonywanie samego zakupu w sieci i osobisty odbiór w sklepie stacjonarnym. Sklep staje się więc pewnego rodzaju showroomem, w którym możemy obejrzeć produkty po to, by później zamawiać je przez internet.