Sztuczna inteligencja to dziedzina, w której naukowcy pokładają ogromne nadzieje. Korzystamy z niej już teraz, jednakże jej działanie w naszym codziennym życiu jest jeszcze mocno ograniczone. Równie mocno fascynujące co sama sztuczna inteligencja są prądy intelektualne i rozwój naszej mentalności zmieniający się wraz z postępem technologicznym. To bardzo ciekawy temat, zwłaszcza, że z uwagi na rewolucję technologiczną w ostatnich latach, AI jest już niemalże na porządku dziennym. Czy ten postępujący proces może wpłynąć na naszą konstrukcję biologiczną, tudzież duchowo – intelektualną? Jak zmieni się komunikacja międzyludzka?
Postęp technologiczny
Ewolucja technologiczna dzieje się na naszych oczach. Do jej elementów możemy zaliczyć machine learning, deep learning czy cognitive computing czyli w dużym skrócie maszyny potrafiące się uczyć – także na własnych błędach. Inteligentna technologia w naszym codziennym życiu to także między innymi autonomiczne pojazdy i Internet Rzeczy.
Duże znaczenie mają także zwielokrotnione możliwości obliczeniowe komputerów działających na podstawie skomplikowanych algorytmów i sieci neuronowych. Dzięki nim nasze sprzęty są w stanie rozpoznawać język naturalny, nawiązywać interakcję z człowiekiem, analizować dane. To wszystko pozwala na działanie asystentów głosowych, którzy często przybierają formę doradców. Wykorzystanie tej technologii pozwala także na powszechną automatyzację procesów biznesowych, popularyzację wirtualnej rzeczywistości, czy robotyzację.
Czy technologia może wpłynąć na naszą komunikację?
Niewątpliwie rozwój technologii zmienił formę komunikacji ludzkości. Kilkanaście lat temu, kiedy internet dopiero raczkował w świadomości użytkowników, tak szybka jak dziś komunikacja, transmisje online za pomocą smartfonów, nieustanny kontakt z wieloma innymi użytkownikami pozostawały wyłącznie w sferze marzeń. Teraz większość z nas nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez smartphone’a. Ba, w czasach BLIKA, Google Pay, czy Apple Pay, łatwiej nam wyjść bez portfela niż bez telefonu – w końcu po co nam portfel skoro mamy go w wersji mobilnej.
Nie da się więc zaprzeczyć, że komunikacja międzyludzka uległa sporej zmianie. Jak jednak wiadomo, nauka nie lubi próżni i nieustannie się rozwija. Peter Diamandis w artykule „Humanity is about to transition to evolution by intelligent direction” snuje teorię, jakoby rozwój gatunku ludzkiego wkroczył właśnie na nowy etap. Wyraża on także przekonanie, że jesteśmy już o krok od narodzin czegoś, co nazwał „metainteligencją”.
Peter uważa także, że w przyszłości wszyscy będziemy silnie ze sobą związani, a nasze mózgi będą połączone. Jeszcze paręnaście lat temu uznalibyśmy to za pseudonaukowy żart, ale w obliczu rozwoju VR, czy sztucznej inteligencji w ostatnim czasie, trudno powątpiewać w teorie wysnute przez Diamandisa.
Według autora, czynniki, które będą napędzały ten proces to m.in. ogólnoświatowy dostęp do sieci, stworzenie interfejsu, który będzie połączeniem mózgu z urządzeniami technologicznymi, rozwój sztucznej inteligencji czy podbój kosmosu. Wg tej teorii jesteśmy więc już na najlepszej drodze do totalnej zmiany sposobu komunikacji.
A jak w tej przyszłości będą wyglądały płatności? Czy możliwe będzie płacenie myślami. Skoro w planach jest komunikacja działająca bez pośrednictwa rąk czy aparatu mowy będąca kompilacją bodźców przesyłanych bezpośrednio z mózgu do mózgu, z pewnością także płatności będą odbywały się w ten sposób.
Mózg częścią interfejsu
Internet przyczynił się do zniesienia wielu barier w procesie rozwoju. Rewolucja internetowa rozpoczęta w latach 90. za sprawą sztucznej inteligencji weszła na zupełnie nowe tory. Od lat 90. nie zmieniło się jednak jedno – w dalszym ciągu aby używać komputerów czy smartfonów potrzebujemy rąk lub chociażby aparatu mowy.
Kolejną znaczącą przemianą mogłoby więc rozpoczęcie korzystania z impulsów mózgowych do wydawania poleceń urządzeniom i pominięcie pośrednictwa dłoni czy mowy. Połączenie mózgu z komputerem nie brzmi dziś już tak absurdalnie. Prace nad taką kombinacją zostały już rozpoczęte. Rok temu Elon Musk zebrał 27 mln dolarów na firmę, która ma połączyć ludzki mózg z komputerem. W nową spółkę Muska pieniądze włożyło dwunastu nieznanych inwestorów. Kłóci się to jednak nieco ze sztuczną inteligencją – Musk wielokrotnie wspominał, że uważa ją za zagrożenie dla gatunku ludzkiego a próba połączenia mózgu z komputerem ma pomóc walczyć z AI.